Zapraszamy Zadzwoń 48-572-518-803
lub napisz
Hostessy na wynajem
Agencja Aktorska
Bank twarzy
Jak działa Agencja Castingowa Warszawa?
Działamy inaczej niż konkurencja nie pobieramy wpisowego jak inne agencje
To pierwsza zmiana
Agencje Castingowe pobierają opłatę te opłaty bywają różne ok 450 zł podają umowę do podpisania i klienci rodzice czekają na zlecenia problem jest taki że kończy się to hejtem na jakimś forum internetowym.
Zlecenia dostaje 10% ludzi w banku twarzy.
Nasza Agencja Castingowa pobiera 150zł za zdjęcia nikogo nie oszukuje i szukamy konkretnych zleceń
Następna sprawa to prowizja od zleceń
Agencje castingowe pobierają 40% prowizji od osoby która została wybrana do zlecenia.
My pobieramy 10 procent prowizji uważając że jest to uczciwe i rynkowe
Nasz bank zdjęć nie opiera się i nie zarabia na wpisowym.
Koszt 150 zł to koszt fotografa i wpisania do bazy.
Wybraną osobę z bazy przekazujemy bezpośrednio do klienta.
Umowa z agencją castingową nasza Agencją castingową jest uczciwa.
Nie wymagamy wyłączności nie piszemy paragrafów małym druczkiem.
Staramy się być uczciwi.
Klienci agencji castingowej często tez mają wygórowane założenia
To klient agencji wybiera sobie „twarz z banku zdjęć” którą wybierze do reklamy
Najlepiej przytoczę tutaj opnie Aktora Wojana Trockiego
Agencje artystyczne pełnią funkcję pośredniczenia w kontaktowaniu się z realizatorami wydarzeń z szeroko pojmowanej dziedziny sztuki i rozrywki, najczęściej właśnie z reżyserami, producentami, dyrektorami placówek kulturowych, organizatorami festiwali, po prostu z ludźmi decyzyjnymi w zakresie tworzenia dzieła. Agencje reprezentują interesy artystów, których mają w swojej bazie, czyli spełniają rolę klasycznego Menago, a często jest tak, że agencja ma jednego agenta, managera, jak w przypadku agencji, do której należę ARTEM HOUSE, której właścicielką i główną jedyną agentką jest Lena Marcinkowska. Lena mogła pozwolić sobie na samotną i niezależną pracę z racji reprezentowania ścisłej, znanej i niewielkiej grupy artystów. W przypadku dużych agencji jak Skene i Gudejko agentów jest znacznie więcej i sporo więcej jest artystów do zaoferowania w różnych działach (aktorzy, tancerze, modelki modele, statyści) i często w dwóch kategoriach wiekowych (Juniorzy i Seniorzy). Najczęściej agenci umawiają wybranych artystów na spotkania, przesłuchania czy castingi po wyrażonym zainteresowaniu organizatorów spotkań, ale w rzeczywistości często bywa tak, że większość przesłuchań ma formę otwartą, czyli może przyjść kto chce i w efekcie finalnym selekcja może być nużąco długa i niekoniecznie udana. Łatwiej załatwia się kontrakty artystom z przysłowiową etykietką, czyli renomą, kiedy to produkcja kładzie nacisk na daną znaną personę. Prawdopodobnie kontrakty z celebrytami i artystami znanymi i docenianymi są podpisywane, zatem przy dużych produkcjach najważniejsze karty zostają rozdane, a przysłowiowe castingi dopełniają obsadę.
Castingi do filmów, reklam i seriali odbywają się w studiach specjalnie pod to zaadaptowanych. Z agencji artystycznych tylko Gudejko posiada swoje studio castingowe na Chełmskiej, zaraz na dole w tym samym budynku Polywood (grajdołka kochanego) widnieje studio Start, na Żoliborzu mamy Studio FX, a jeszcze trochę by ich się wymieniło. Studia do castingu wynajmuje produkcja filmu, a casting prowadzi wynajęta osoba, tzw. reżyser castingu, który przy realizacji filmu nie będzie uczestniczył. Niemal zawsze jest to Pani reżyser castingu i jest ich tyle co palców na dłoni. Te Panie reżyserki mają duży wpływ na obsadę i renomę aktorki i aktora, a to jedna z wielu patologii w nomenklaturze filmu w Polsce. Jedna z Pań do dziś wygłasza opinie, że mam w nosie film, bo jestem na fali burdelu i jestem niepokorny, nieprzykładny, a i nieznośny przy tym jak diabli, co w przypadku produkcji zachodnich uchodzi częściej za atut, bo widzi się w tej niekomplementarnej opinii (w opluwaniu kogoś tak naprawdę) czyjąś indywidualność, tj. profesjonalizm. Mało jest reżyserów konkretnie zafiksowanych na poszukiwaniu pewnej obsady do swojego dzieła, a często produkcja wymusza na twórcy pewne ustępstwa, zatem o efekcie artystycznym filmu decydują osoby trzecie w trakcie tworzenia obsady jak i podczas realizacji filmu, bo cóż ma zrobić produkcja kiedy zdjęcia wstrzymują Panie od make-upu koniecznie chcące coś poprawić na twarzy czy włosach postaci, co nie ma w zasadzie szczególnego znaczenia, a jedynie opóźnia zdjęcia. Jak aktor jest słaby i ma pryszcza na nosie, to ten przysłowiowy pryszcz może być nawet atutem, bo widz ma na co patrzeć lecz niestety wszelkie braki próbuje się czymś przykryć na planie i na innych płaszczyznach w produkcji filmu, stąd przykład Pań od make-upu uzasadniający metaforycznie mechanizmy działania w filmie polskim. Wystarczy spojrzeć na obsadę kolejnego „dzieła filmowego” nad Wisłą i nie dziwi fakt stałej ekipy na fali sukcesu lecz często film polski jest pełen rutyny i przewidywalności dla wymagającego widza właśnie przez kulisy powstawania, które są przyczyną klapy nawet dobrze zapowiadającej się historii. To przykre, ale o tym czy ktoś zaistnieje w kinie polskim decydują osoby całkowicie niekompetentne, a co gorsza te osoby właśnie zamykają drzwi do rozwoju ciekawym charyzmatycznym i świeżym postaciom dla kina nie tylko polskiego lecz i może światowego. Granice w świecie filmowym, tworzą współrealizatorzy, budując przy tym poszerzające się filmowe miasteczko wzajemnej adoracji i wspólnych interesów, patologiczne gniazdo żmij tępiące artyzm w kinie. Jednak spragnionych nowych wrażeń w filmie i znużonych łatwą tandetą widzów przybywa, a i przybywa świadomych i charyzmatycznych twórców pozbawionych granic i kompleksów w łatwym rozprawianiu się z kastą brużdżąca i tworzącą autorskie ciekawe kino.
Większość aktorów wie do kogo pójść, do kogo się zgłosić, by przybliżyć sobie pracę i przygodę na planie lub przysłowiowy sukces, ale właśnie kulisy dochodzenia do tego sukcesiku mogą ich stresować, co podczas próbnych zdjęć na castingu wychodzi od razu na obrazie i reżyser jak i produkcja z góry dziękują za taką ekspresje. Także pomimo wszelkich patologii warto postawić na dobrą realizację zdjęć próbnych, bo rejestracja nie zginie to raz, a dwa zostanie się dobrze zapamiętanym. Podejścia do castingu nie uczy się w szkołach aktorskich, tych państwowych jak i prywatnych, a Pań z awansu do prowadzenia castingów też nie przygotowywał do tej funkcji, dlatego masa małpiarstwa góruje nad człowieczeństwem w ekspresjach postaci, bo wyobraźni i talentu nie da się nauczyć po prostu. Posiadając wiedzę o tym kto i jak decyduje dobrze negocjujący agent ma niezwykłą lecz trudną szansę do wpuszczenia nowych talentów w show-biznes uzupełniając lukę w rozrywce o tę dobrą właśnie. Rewolucja w rozrywce jest zatem możliwa np. przy zachowaniu transparentnych wartości w umowach z artystami jak i co do jakości jaką reprezentują artyści współpracujący z agencją. Uczciwość mocno podkreślona w obu przypadkach rodzi rewolucje w zakresie jakości i sprawności w kreowaniu filmów i nie tylko, bo tworzy konkurencje, która narzuca właściwe wzorce i w dalszym rozrachunku przestaje być konkurencją, tylko zasadą. Na to jeszcze nikt się nie porwał w polskim show-biznesie, także warto zaryzykować. Bank Twarzy to dobre rozwiązanie.
Agencja reprezentująca inną jakość artystyczną z własnym niezależnym Studio do realizacji zdjęć próbnych powinna budować szczególna ekipa ludzi; agentów górujących nad pośrednikami, czyli łatwo korespondującymi z prawdziwymi realizatorami projektów, producentami i reżyserami, własnymi operatorami i reżyserami castingów zaznajomionymi z materią działań twórczych i fabułą powstającego dzieła jak i pomagającą aktorom w luźnym podejściu do zdjęć, jak i księgowością dbająca o transparentną i uczciwą gaże dla artystów (10% prowizji dla agencji).